Wierny przyjaciel - a czy ty potrafisz nim być?
Pies to wierny przyjaciel,nie ulega wątpliwości,dziś zadajmy sobie jednak pytanie czy ty potrafisz być wiernym przyjacielem dla psa? Nie każdy lubi zwierzęta,nie każdy ma ochotę na poświęcenie jakim jest wzięcie pod swój dach czworonoga. Tak to jest poświęcenie-miłośnik psów powie Ci,że to sama przyjemność,owszem jest i przyjemność,jest też dużo miłości,i sierści,i wydanych pieniędzy i mnóóóóóstwo czasu na wspólne spacery (nie koniecznie miło jest śmigać o 5 rano,gdy mróz Cię ogarnia albo jakaś nawałnica umila poranek). Na szczęście nawet wokół mnie jest wiele osób,które podejmują się tego wyzwania i to z jakim powodzeniem! Mają dzieci,psy i czasem nawet inne zwierzęta i jakoś nie narzekają;) A osiedle wypełnione jest merdającymi ogonkami!
Jest też część osób,które niestety w trakcie wspólnej przygody rezygnują.. Czemu? Bo pojawia się problem-pies zachorował.I co teraz? Mam wydawać po kilkaset złotych na leki,wizyty u weta i operacje? Tak! Jeśli nie masz pieniędzy to warto szukać pomocy a nie poddawać się!Jest mnóstwo zrzeszeń przyjaciół zwierząt,które na pewno Ci pomogą! Oczywiście proszę miej na uwadze,że te pieniądze idą od ludzi dobrej woli,więc warto korzystać z tej opcji jeśli naprawdę Cie nie stać,ale miłość do zwierzaka jest silniejsza od przeciwności losu.
Kolejnym problem z jakimi borykają się właściciele psów-sami często mamy ten dylemat...Wyjazd... I co teraz? Dobrze jeśli możesz wziąć zwierzaka ze sobą. Moja Beza na szczęście nie ma choroby lokomocyjnej,więc wyjazdy z nią sprawiają większego kłopotu. Gorzej jak pies ma chorobę lokomocyjną..I w tym momencie pozdrawiam moją siostrę i Mikołaja :D Nie zapomnę podróży z nim... Gorzej niż z małym dzieckiem ;) Ale udało się. Żyjemy wszyscy,cali i nie koniecznie wtedy czyści. Największym problemem jest,kiedy psiaka nie możemy zabrać ze sobą... Istnieje wiele hotelików dla psów,jednak ja mam psa z przytuliska i nie mam sumienia jej zostawić w hoteliku...Wolę skorzystać z pomocy przemiłego sąsiada,który mieszka obok rodziców. Z chęcią wychodzi z psami i mam spokojną głowę,że pies jest w miejscu,które zna i czuje się bezpiecznie. Mam sporo sąsiadów psiarzy(dla mnie to pozytywne określenie:) ),więc i oni na mnie jak coś mogą liczyć i mam nadzieję,że w razie co ja też na nich ;)
W życiu może nas spotkać jeszcze wiele,wiele innych problemów oraz ogromnych pozytywnych przygód związanych z czworonogiem. Warto jednak ciągle o tym pamiętać,że pies jest jak dziecko a my poniekąd jesteśmy jego rodzicami,bo jesteśmy za niego odpowiedzialni.

Życzę dużo psich radości i jeśli się jeszcze wahacie czy przygarnąć przyjaciela na całe życie-pamiętajcie pies Was zawsze wysłucha ;) 

Miłośników czworonożnych przyjaciół zachęcam do odwiedzania : www.hugapugblog.pl ,gdzie znajdziecie wiele sytuacji z życia wziętych prosto z mopsowego królestwa!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

drogie Panie : matka pracująca i ogarniająca dom to dopiero wyzwanie!

Natura naturalnie!